Witam,
ostatnio spotkałam się z problemami z zatwierdzeniem PSOR, która obejmuje wprowadzenie progów zwalniających.
Już kilka organów zatwierdzających PSOR (głównie rejon Poznania i powiatów ościennych), nie zatwierdza progów zwalniających jeśli usytuowane są w odległości mniejszej niż 20 m od budynku, powołując się na zapis dot. odległości od konstrukcji nośnej. Idąc tym tokiem myślenia większość progów powinna zostać zdemontowana.
Kolejny problem to stosowanie progów U-16 d. Jako jedyne można je stosować w strefach zamieszkania. Ze względu na swoją szerokość 0,9-1,5 i brak możliwości oznakowania ich linią p-25 nie dopuszczają ich do stosowania na drogach publicznych.
Jak to wygląda u Państwa?
U nas na mieście mieszkańcy taki dawali popisy że obecne przepisy są nam bardzo na rękę. Raczej jesteśmy przeciwni progom to długo walczymy zeby ich nie zakładać, ale mieszkańcy jak to zawsze oni widzą zagrożeni i nie da się im przetłumaczyć, bo prędkość itd. Przykładowo na ulicy bez przejazdu gdzie było 30-35 domów twierdzili że jeżdzą szybko ale noe trafia do nich że to właściwie sami mieszkańcy tej ulicy no to ostrzegliśmy o szkodliwych działaniach progu i mimo to zdecydowali o momtażu po czym wniosek po 3 miesiącach zeby demontować. Osobiście bardzo sceptycznie podchodzę so progów, lepiej już robić wyniesione przejścia z masy niż atoaować elementy prefabrykowane
My w Warszawie mieliśmy podobne przygody z progami. Mieszkańcy podważali je powołując się na odległość od konstrukcji nośnych budynków i nawet wałów przeciwpowodziowych zlokalizowanych kilkanaście metrów od drogi. W rozporządzeniu konstrukcje nośne są umieszczone w jednym zapisie razem z innymi elementami drogi i w domyśle chodzi właśnie o elementy konstrukcyjne drogi, a nie budynków obok, to wynika z kontekstu tego zapisu. Nasze stanowisko poparł Wojewoda Mazowiecki w rozstrzygnięciu nadzorczym i tak samo je uzasadnił. Także mieszkańcy nie mają racji. Sprawa trafiła do sądu i przyznali nam rację.
@pawel-armatys - czemu jesteście przeciwni progom? Jeśli trzeba uspokoić ruch, bo kierowcy jeżdżą szybko, a nie ma możliwości zrobić tego w inny sposób (np. esowaniem toru jazdy, przewężeniami itp.), to co wtedy stosujecie? Przecież progi zwalniające spokojnie można wykonać z masy bitumicznej lub z kostki, a nie prefabrykowane i wtedy najazdy będą zgodne z przepisami i jednocześnie nie będą tak "ostre" jak w przypadku progów prefabrykowanych. A co do wniosków mieszkańców, to montaż progów najlepiej poprzedzić pomiarami prędkości i sprawdzić, jakie wychodzą kwantyle, bo inaczej to jest słowo przeciwko słowu.